Kochanek z piekła rodem

Recenzja premierowa PATRONACKA
" Kochanek z piekła rodem"
Cykl " Co za para!"
Premiera 10.06.2024
Melisa Bel


Lord Blake Coventry uchodził za lekkoducha i rozpustnika. Mawiano, że jedyny potomek wielkiego rodu z "aparycją węgorza" wyślizgiwał się ze szponów małżeństwa. Władczy z arogancką postawą, majątkiem i aparycją boga uchodził za wyśmienitą partię. Propozycjom matrymonialnym nie było końca, a i wiek kandydatek był różny 🤭
Podczas organizowanego przez siebie przyjęcia poznaje pannę, która odbiega standardom od innych znanych mu dam. I to bardzo mu się spodobało jak i również mocno zaintrygowało. Na tyle mocno ,że tak jak i Hazel ukrył swoją tożsamość.
Wspólne przyjęcie okazuje się niesłychanie udane. Przyjemna i niewymuszona konwersacja z odrobiną flirtu rozbudza pragnienia dziewczyny, jednak jak na prawdziwego dżentelmena przystało lord Coventry nie wykorzystuje okazji,a gdy nadchodzi północ dziewczyna znika niczym Kopciuszek.
Następnego dnia pojawia się w nieco innej roli , jedna lordowi Coventry to nie umyka. Zdumiony tym co widzi postanawia się trochę zabawić i podroczyć z dziewczyną.
Hazel przebrana za chłopca stajennego nawet nie przypuszcza, że już po chwili jej tożsamość zostaje odkryta, jednak jej determinacja aby zostać trenerem koni nie ma granic, więc ponownie obydwoje podejmują swoją uroczą grę. A ta będzie nader fascynująca, bo Hazel okaże się tak doskonałą i niesamowicie wdzięczną kusicielką, że Lord Blake Coventry jeszcze tak uroczej i wcale nie tak potulnej panny nie spotkał 🤭. Uwielbiał się z nią droczyć, przekomarzać, zawstydzać i zapędzać w " kozi róg" oraz sprytnie dać do zrozumienia konkurentowi, że Hazel jest jego, a i apaszka była potrzebna na gwałt 🤣

- Nie kuś diabła, kokietko - powiedział, lecz nie było w jego słowach złości, jedynie nieskończony zachwyt nad jej śmiałością.
- Hmmm... ciekawi mnie, czy by mi pan na to pozwolił - uśmiechnęła się zachęcająco.
- Chcesz uwodzić diabła?

Kochani i tym razem Melisa Bel nie zapomniała o konwersacjach pełnych humoru, perypetiach uczuciowych pełnych zabawnych sytuacji i bohaterów, których uszczypliwości i wdzięczny język rozbawią dosłownie do łez ☺️. Uwielbiam i kocham do szaleństwa ten klimat, humor i delikatność z jaką zostają napisane te historie. Za każdym razem dostrzegam większą śmiałość w poczynaniach bohaterów i to tak, że lico płonie 🤭. Nigdy się nie zawodzą i zawsze pragnę więc, a Wam polecam z całego serca choć na chwilę przenieść się do tych wyjątkowych czasów z Melisą Bel i jej bohaterami. Ze swojej strony ogromnie dziękuję za to, że po raz kolejny mogę być częścią tej historii ♥️🥹

Recenzja premierowa PATRONACKA
" Kochanek z piekła rodem"
Cykl " Co za para!"
Premiera 10.06.2024
Melisa Bel


Lord Blake Coventry uchodził za lekkoducha i rozpustnika. Mawiano, że jedyny potomek wielkiego rodu z "aparycją węgorza" wyślizgiwał się ze szponów małżeństwa. Władczy z arogancką postawą, majątkiem i aparycją boga uchodził za wyśmienitą partię. Propozycjom...

🔥 "Kochanek z piekła rodem" autorstwa Melisy Bel to romans historyczny, oraz czwarty tom serii pod tytułem "Co za para!".

🔥 Hazel Brown dorastała w sierocińcu, i jest podopieczną państwa Hamiltonów, którzy otoczyli ją opieką i miłością.
Dziewczyna kocha konie dlatego pod przebraniem chłopca często się nimi zajmuje. Gdy Hazel dowiaduje się, że nowy właściciel stadniny, lord Blake Coventry, który odziedziczył majątek po zmarłym ojcu poszukuje trenera koni jest zdeterminowana, aby się tam zatrudnić.
Chcąc jak najwięcej dowiedzieć się o potencjalnym pracodawcy wprasza się na zorganizowane przez niego przyjęcie. Tam poznaje tajemniczego mężczyznę, który wywołuje u niej szybsze bicie serca.

Jakim człowiekiem okaże się jej nowy pracodawca?
Czy Hazel zdoła przechytrzyć lorda Coventry?
Czy Blake odkryje prawdziwą tożsamość nowego pracownika?

🔥 Po raz kolejny Melisa Bel rozbudza naszą wyobraźnię oraz przenosi nas w czasy wystawnych balów, dam i dżentelmenów.
Musieliśmy trochę poczekać na tą powieść, jednak powiem Wam, że było warto.
Historia Hazel i Blakea jest wręcz elektryzująca i wciąga bez reszty, a dialogi pomiędzy nimi i wzajemne przekomarzania wywołują uśmiech na twarzy. Nie brakuje tu również namiętnych scen erotycznych, które rozgrzewają do czerwoności, ale są dobrze wyważone i nie ma ich za dużo.
Autorka świetnie czuje się w XIX wiecznym klimacie i kreuje niebanalnych bohaterów, którzy niekoniecznie wpasowują się w realia epoki, ale to właśnie oni są sercem tych cudownych historii.
Hazel wie czego chce, jest niezależną i zdeterminowaną młodą kobietą, która kocha konie. Na temat Lorda Coventry natomiast krążą plotki, że jest bawidamkiem i lekkoduchem. Tych dwoje dużo dzieli, między innymi pozycja społeczna oraz poglądy, ale łączy miłość do koni. Oboje również są samotni i nie zaznali nigdy prawdziwej miłości, a ich fascynacja sobą rośnie w miarę wzajemnego poznawania się.

Czy miłość i tym razem zatriumfuje?
Jeśli chcecie się tego dowiedzieć, to musicie koniecznie przeczytać tą fascynującą książkę.

🔥 "Kochanek z piekła rodem" autorstwa Melisy Bel to romans historyczny, oraz czwarty tom serii pod tytułem "Co za para!".

🔥 Hazel Brown dorastała w sierocińcu, i jest podopieczną państwa Hamiltonów, którzy otoczyli ją opieką i miłością.
Dziewczyna kocha konie dlatego pod przebraniem chłopca często się nimi zajmuje. Gdy Hazel dowiaduje się, że nowy właściciel stadniny,...

"Miała wrażenie, że może być przy nim, kim tylko chce - damą, prostą dziewczyną czy bezwstydną kurtyzaną. Że może pozwolić sobie na wszystko, a on to zaakceptuje"

"Kochanek z piekła rodem" to kolejna książka Melisy Bel, która rozkochała mnie w sobie od pierwszej strony. Autorka idealnie oddaje słowem klimat XIX-wiecznych konwenansów, pokazując z jakimi trudnościami muszą zmagać się i ówczesne kobiety i ówcześni mężczyźni. Główna bohaterka jednak znacząco różni się od współczesnych jej kobiet. Nie zależy jej na dobrobycie i luksusie. Uwielbia czytać i zawsze mówi to, co myśli. Najbardziej zaś ceni sobie pracę z końmi, która zarezerwowana jest tylko dla mężczyzn. Właśnie dlatego ukrywa się w chłopięcym przebraniu. Jest bohaterką, która inspiruje i zachwyca i swoją determinacją i szczerością. Blake to mężczyzna, który po przejęciu majątku zmarłego ojca, musi zmierzyć się z nie zawsze sprawiedliwą oceną swojej osoby. Jego znajomość z Hazel szybko daje mu się we znaki. Udowadnia on jednak, że potrafi wyzbyć się swoich przyzwyczajeń i dać Hazel to, czego dokładnie ona potrzebuje - czułość, troskę, zrozumienie i akceptację, tak ważną dla niej w otaczających ją oczekiwaniach względem jej osoby. Cudownie też "wyłuskuje" z dziewczyny jej kobiecość, wzmacniając jej pewność siebie aprobując i uwzględniając przy tym jej wybory. Autorka fenomenalnie oddała wątek 'szef-pracownica' nie pomijając klimatu XIX-wiecznego romansu, ale i genialnie przedstawionej łączącej ich chemii, pożądania, którego nie potrafią powstrzymać, ale i wspólnych zainteresowań, które zaczynają ich do siebie zbliżać, czy przyjemności ze zwyczajnie spędzanego razem czasu. Całość wypełniona jest pełnymi świetnego humoru słownymi potyczkami obojga, docinkami, którymi obdarzają się nawzajem i wywołują szeroki uśmiech czytelników. To książka, przy której nie sposób się nudzić. Taka, która wciąga, której kolejne strony same przeskakują przez palce. Nie brakuje tu wartkiej akcji i zaskakujących decyzji i Hazel i Blake'a. Miłym akcentem jest też wplecenie w fabułę postaci poznanych w poprzednich tomach, których znajomość nie jest niezbędna, choć ze swojej strony oczywiście Wam je, tak jak i "Kochanka z piekła rodem" bardzo, bardzo polecam!

"Miała wrażenie, że może być przy nim, kim tylko chce - damą, prostą dziewczyną czy bezwstydną kurtyzaną. Że może pozwolić sobie na wszystko, a on to zaakceptuje"

"Kochanek z piekła rodem" to kolejna książka Melisy Bel, która rozkochała mnie w sobie od pierwszej strony. Autorka idealnie oddaje słowem klimat XIX-wiecznych konwenansów, pokazując z jakimi trudnościami muszą...

Książka to romans obyczajowy, jednak ja podciągnęłabym go pod romans historyczny. Cofamy się do innych czasów, gdzie przejażdżki konne są codziennością, a rola kobiet z góry określona przez społeczeństwo.

W tej historii poznajemy Hazel Brown, młodą kobietę, która swoim zachowaniem i stylem bycia zdecydowanie odbiega od schematu postrzegania kobiet. Dziewczyna uwielbia zajmować się końmi, suknie zamienia na męski ubiór i podając się za mężczyznę szuka pracy w stadninach.

Młoda kobieta chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o nowym potencjalnym pracodawcy, udaje się na bal w poszukiwaniu informacji, spotyka tam mężczyznę, który robi na niej wrażenie, z resztą z wzajemnością. Jak się później okazuje owym mężczyzną okazuje się jej nowy pracodawca, który niemal od razu poznaje w młodym chłopaku, swoją nocną towarzyszkę.

Romans historyczny od zawsze kojarzył mi się niemal z bajką, wszystko jest tutaj takie inne wręcz niecodzienne, bardziej wytworne, sensualne i nawet romantyczne. Tutaj właśnie mamy zastosowane podobne zabiegi, przez co wydaje się, że poniekąd czytamy baśń.

Książka jest naprawdę ciekawa, mamy tutaj trochę manipulacji o czym przekonujemy się w pierwszych rozdziałach. Następnie mamy tajemniczą Hazel, o której niewiele wiemy i razem z Blakem staramy się dowiedzieć o kobiecie więcej. Dla mnie to było pierwsze spotkanie z autorką i jej twórczością, więc także z serią do której wchodzi ta książka, nie wiem czy we wcześniejszych tomach, obecne postacie się przewijały więc dla mnie stanowiły zagadkę i byłam bardzo ciekawa przeszłości Hazel.

Cała akcja rozgrywa się w niecodziennych dla nas realiach, co nadaje tej książce uroku, zarówno opisy strojów, zachowań, innej niż nasza codzienności czy nawet sam język, bo choć prosty to powiedziałabym, że taki barwny. Autorka pokazuje piękną i romantyczną historię, w której to nie pochodzenie decyduje o życiu lecz ludzkie wybory, ludzie i uczucia których się doświadcza.

Dawno nie czytałam romansów historycznych, choć niegdyś za sprawą ciotki pochłaniałam je nałogowo, teraz osobiście lekko żałuję, że o nich zapomniałam i na pewno prędzej czy później nadrobię całą serię.

Książka to romans obyczajowy, jednak ja podciągnęłabym go pod romans historyczny. Cofamy się do innych czasów, gdzie przejażdżki konne są codziennością, a rola kobiet z góry określona przez społeczeństwo.

W tej historii poznajemy Hazel Brown, młodą kobietę, która swoim zachowaniem i stylem bycia zdecydowanie odbiega od schematu postrzegania kobiet. Dziewczyna uwielbia...

✨️ „(…) nawet dla niej ta intrygująca znajomość mogłaby okazać się zgubna, nie potrafiła oprzeć się dreszczykowi ekscytacji. Uwielbiała ryzyko i… ludzi, którzy byli nierozsądni, by je podjąć”.

I trafił swój na swego… 😈

Droga Meliso Bel,

znowu to zrobiłaś. 🥹 Stworzyłaś kolejnego dżentelmena, dla którego straciłam głowę.
Och, jak ja dałam się nabrać na jego początkowo dobre zamiary! Pomyślałam – „kurcze, ale on grzeczny, szarmancki, pokorny – cóż, za odmiana”, a potem… dostałam garnkiem… 🤪
Prawie zwaliło mnie z nóg!

Blake pokazał swoje oblicze, a ja zwariowałam na jego punkcie jeszcze bardziej. Ewidentnie lubię odważnych i takich niegrzecznych fikcyjnych mężczyzn, a Lord Blake do takich się zalicza w każdym możliwym znaczeniu tych słów. Jego otwartość na miłosne uniesienia i podboje imponowała mi. Uwielbiam w nim to, że nie zważa na opinie innych.

Fabuła i jej dynamika – idealna. On był nachalny, pewny siebie i absolutnie dominujący, wtedy kiedy trzeba, zawsze wiedział, co zrobić, jak się zachować i co powiedzieć, żeby okiełznać Hazel albo doprowadzić ją do nerwicy. Nie będąc przy tym opryskliwym, dżentelmen w pełnej krasie, choć przyznaj sama, bardziej grzeszny. 😉

Ona oczywiście nie pozostawała mu dłużna. Potrafiła pokazać pazur i szargać jego nerwy równie mocno. Charakterna dama, która próbowała go okiełznać. Czy kocham absolutnie każdy dialog w tej książce? Tak! Sarkazm, droczenie się – to już wyższy level twojego pióra. Jestem oczarowana. W swojej najnowszej powieści potrafiłaś mnie rozbawić do łez, jak i sprawić, że policzki płonęły… I to nie z zażenowani, co to, to nie. 😈

Ta książka było nieco inna niż poprzednie, bo już od początku postawiłaś na namiętność. I to mi się tak podobało. ❤️‍🔥 Lord Black był stuprocentowym facetem, i to w jaki sposób próbował kusić Hazel zasługuje na medal. Iskry leciały, pożądanie ciągle się tliło.

Charakterni byli oboje, zawsze dopieścisz tę część w swoich książkach. Kobieta jest odważna, ale też wrażliwa – Hazel słodko się denerwowała. 😏 Mężczyzna jest dominujący, ale na tyle, żeby go okiełznać. Ach, jak mi się podobała jego zazdrość. 😏 Nie mogłam się oderwać. Z ręką na sercu dziękuję Ci za kolejnego męża. Podziwiam twój talent do tak lekkich, ale zapadających w pamięć historii, bo każda jest wyjątkowa. Każda ma kawałek mojego serca. Dziękuję, że mogłam być częścią „Kochanka”. ❤️ Kocham go miłością absolutną. Tylko nie mów mojemu mężowi. 🤭

Ściskam, Monika.

✨️ „(…) nawet dla niej ta intrygująca znajomość mogłaby okazać się zgubna, nie potrafiła oprzeć się dreszczykowi ekscytacji. Uwielbiała ryzyko i… ludzi, którzy byli nierozsądni, by je podjąć”.

I trafił swój na swego… 😈

Droga Meliso Bel,

znowu to zrobiłaś. 🥹 Stworzyłaś kolejnego dżentelmena, dla którego straciłam głowę.
Och, jak ja dałam się nabrać na jego początkowo...

,,Miała wrażenie, że może być przy nim, kim tylko chce - damą, prostą dziewczyną czy bezwstydną kurtyzaną. Że może pozwolić sobie na wszystko, a on to zaakceptuje”

,,Kochanek z piekła rodem” to książka, która od pierwszych stron wywołała efekt wow! Czytając było dużo poruszenia przez oryginalny pomysł na fabułę oraz jej świetne rozwinięcie. Początek był ciekawy, zaskakujący i poruszający a potem zrobiło się…? Mam nadzieję, że zaciekawiłam, zapraszam do czytania dalej 👇

To co cenię w romansach historycznych Melisy Bel to bohaterowie! ,,Kochanek z piekła rodem” nie zawiódł moich oczekiwań! Ba! Nawet nie spodziewałam się takiej petardy! A to wszystko za sprawą kreacji bohaterów, którzy okazali się intrygujący i z charakterem.

,,Blake wciągnął powoli powietrze w płuca. Ledwie ją zobaczył, a już budziło się w nim silne pożądanie.
- ,,Niezłe ziółko” to małe niedopowiedzenie. Powiedziałbym raczej, że to diablica z piekła rodem- skomentował”

♥️ Hazel Brown - chłopaczyca, która nie przepadała za kobiecą garderobą. Ubierała się w męskie spodnie i koszulę, a pod czapką ukrywała swoje długie, kasztanowe włosy. Zajmowała się pracą przy koniach, jako kobieta nie mogła tego robić, więc ukrywała swoją płeć. Zatrudniali ją, bo miała podejście do zwierząt. Nie znała swoich rodziców, dorastała w sierocińcu, posiadała grono bliskich przyjaciół, z którymi dzieliła swój los i uważała ich za rodzinę. Hazel to taki Kopciuszek, który dopiero wkracza do wielkiego świata. Przekonuje się, że to nie tylko piękne suknie i wystawne przyjęcia, ale również mnóstwo obowiązków i narzuconych oczekiwań. Z perspektywy niewykształconej dziewczyny bogactwo i pozycja wcale nie wyglądają tak różowo.

,,Podobno z gracją węgorza wyślizgiwał się ze szponów małżeństwa i tym samym narażał na ojcowską dezaprobatę”

🖤 Blake Coventry
Lord, który odziedziczył cały majątek po ojcu. Lekkoduch i rozpustnik, mówiący to, co myśli.

Wyraziste i sympatyczne postacie, nie przeidealizowani główni bohaterowie, niezwykły dowcip i cały wachlarz odczuwalnych emocji, wszystko to sprawia, że nie można się od tej książki oderwać. Romanse historyczne są przeważnie przeciętne albo dobre, zdarzają się również i bardzo dobre, ale ,,Kochanek z piekła rodem” jest jak najbardziej rewelacyjny!!!Śmiałam się, wzruszałam, przeżywałam każdą wymianę zdań bohaterów! Obym częściej trafiała na takie powieści. ,,Kochanek z piekła rodem” to historia dla mnie magiczna, a rodzące uczucie bohaterów opisane jest idealnie. Kilka razy skapnęła mi nawet łezka. Wyjątkowa pozycja w dorobku Autorki. Myślałam, że nic nie pobije ,,Cygańskiego Diabła”, a jednak pomyliłam się!

,,-Czy nadal nie zamierza się pani podporządkować konwensom? - spytał, ściągając na siebie jej wzrok.
- Tak jak już wcześniej wspomniałam, konwenanse są dla tych, którzy zamierzają ich przestrzegać - odpowiedziała ostrożnie”

Autorka w przyjemny sposób przedstawia historię głównych bohaterów, bo droga do ich szczęścia do łatwych nie należy. Co się wydarzy? Czy udało im się znaleźć szczęście? Musicie przekonać się sami 🙌

Książkę czyta się lekko, nawet z odrobinką zazdrości i myśli: Czemu dziś nie ma takiego Dżentelmena za rogiem? Dawno nie czytałam romansu historycznego, a dzięki tej książce mogłam sobie przypomniec jak bardzo je lubię. ,,Kochanek z piekła rodem” to książka, która bardzo podobała mi się i przeczytałam ją z wielką przyjemnością.

Gorąco polecam 🖤

,,-Czuję sie przy panu całkowicie bezpieczna - wyznała, machając w powietrzu stopami jak mała dziewczynka.
- Nie powinna mi pani tego mówić.
- A to dlaczego?
- Bo to sprawia, że jeszcze bardziej pani pragnę”

,,Miała wrażenie, że może być przy nim, kim tylko chce - damą, prostą dziewczyną czy bezwstydną kurtyzaną. Że może pozwolić sobie na wszystko, a on to zaakceptuje”

,,Kochanek z piekła rodem” to książka, która od pierwszych stron wywołała efekt wow! Czytając było dużo poruszenia przez oryginalny pomysł na fabułę oraz jej świetne rozwinięcie. Początek był ciekawy,...

Do przeczytania i zapomnienia. Taka poprawna, czytałam gorsze ale do klasyki gatunku daleko.

Do przeczytania i zapomnienia. Taka poprawna, czytałam gorsze ale do klasyki gatunku daleko.

To taki typowy historyczny romans z aroganckim, zaborczym, maczo mężczyzną ale za to z nietuzinkową kobietą, która lubi trenować konie. Dawno nie czytałam tak zabawnego i namiętnego romansu z tego gatunku. To 4 część muszę sięgnąć po pozostałe.

To taki typowy historyczny romans z aroganckim, zaborczym, maczo mężczyzną ale za to z nietuzinkową kobietą, która lubi trenować konie. Dawno nie czytałam tak zabawnego i namiętnego romansu z tego gatunku. To 4 część muszę sięgnąć po pozostałe.

No hnmmm seria wciąga ...
Ten epizod też
Słodkie oh so słodkie

No hnmmm seria wciąga ...
Ten epizod też
Słodkie oh so słodkie

Każdy z nas ma marzenia, do czego można się posunąć by je osiągnąć. Jej miłość do koni jest warta wielkich poświęceń, by nawet ukryć swoją tożsamość i pracować ciężko fizycznie. To wśród zwierząt czuje się najlepiej, ale też może ukryć swój niewyparzony język. Bo Hazal potrafi się nieźle "odgryźć", ale to akurat w niej bardzo mi się podobało.
Tylko jak długo można udawać chłopca stajennego, gdy Blake nie może zapomnieć o tamtej tajemniczej dziewczynie z balu. Czy dostrzeże, że jest ona blisko niego? I co wtedy się wydarzy?
Uwielbiam książki od Autorki, które są świetne. Dobrze wykreowani bohaterów, którzy są charakterni a nie jakieś mimozy, duża dawka humoru i niepewność kto wygra tym miłosnym starciu.

Każdy z nas ma marzenia, do czego można się posunąć by je osiągnąć. Jej miłość do koni jest warta wielkich poświęceń, by nawet ukryć swoją tożsamość i pracować ciężko fizycznie. To wśród zwierząt czuje się najlepiej, ale też może ukryć swój niewyparzony język. Bo Hazal potrafi się nieźle "odgryźć", ale to akurat w niej bardzo mi się podobało.
Tylko jak długo można udawać...